piątek, 6 marca 2009

BYK cd str 3.


Powinnam być osobą uzdolnioną muzycznie, a nie jestem - słuch mam z lekka przytępiony. I jak mawiał swego czasu mój małżonek-słyszę to, co chcę usłyszeć- i w wielu razach miał rację. W innych dziedzinach takich jak malarstwo czy rzeżba , to mam chyba talent ukryty i nie wiadomo, czy kiedykolwiek się ujawni. A tak ogólnie, to można powiedzieć, że artystką to jestem niezłą. Mam wyjątkowy talent grania innym na nerwach, przez swoje przekorne zachowanie, uszczypliwe wypowiedzi i niewybredny humor ( nie dla każdego zrozumiały).Jednak ten kto mnie dobrze zna, to wie , że napewno mam wrażliwą artystyczną duszę. Pewne cechy tych moich uzdolnień, objawiają się w artyżmie kulinarnych poczynań, w elegancji i szyku , w elokwencji i polocie, w marzeniach i pragnieniach. Zdolność porozumiewania się z ludżmi i łatwość nawiązywania kontaktów oraz umiejętność prowadzenia negocjacji (osób skłóconych) w każdym środowisku - jest też w pewnym sensie talentem. Artyzm w człowieku objawia się na różne sposoby, należy to widzieć i doceniać.
Następny temat na tę stronę, to podróże. Jak każdy BYK jestem domatorem, nie lubię zbyt często wyjeżdżać. Niechęć ta nasiliła się z wiekiem i to do tego stopnia, że każde wyjście z domu, to "katorga". Kocham swój dom i lubię w nim przebywać, więc najlepiej gdyby wszyscy mnie odwiedzali, a ja nie musiałabym nigdzie wychodzić. Wiadomo, że to można między bajki włożyć, nie da się żyć wśród ludzi i z ludźmi, bez wzajemnych kontaktów. Wracając do rzeczywistości, to moich podróży, w wieku - jak to się kiedyś mówiło "produkcyjnym" - było bardzo dużo. Zwiedziłam kawał świata, no i zostało jeszcze parę miejsc, których nie zdołałam zaliczyć. Zostaną one w sferze marzeń: Seszele, Chiny i Australia. Może kiedyś szczęście dopisze i jako w miarę sprawna staruszka wygram w Toto-Lotka, a pamięć mnie nie zawiedzie, co bym wiedziała, na co tę wygraną mam przeznaczyć:) Z moich dotychczasowych doświadczeń podróżniczych, najbardziej cenię te wyprawy, gdzie niewielką grupką przyjaciół objeżdżaliśmy południową Europę - na luzie, bez przymusu bycia gdziekolwiek na czas - jedziemy, zatrzymujemy się kiedy i gdzie chcemy, śpimy tam gdzie nas zastanie noc, rano ruszamy dalej. W ten sposób można i dużo zwiedzić i doskonale się czuć. Na temat samych podróży i zwiedzania różnych zakątków świata, napiszę osobno.  CDN. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz