środa, 13 października 2010

ZŁOTE MYŚLI - NA WESOŁO :)))

ŻYCIE jest jak bieg na 100 metrów,- Im bardziej się spieszysz, tym prędzej znajdziesz się na...mecie!
CZŁOWIEK 30% swego życia przesypia; przez pozostałe 70% marzy, żeby się wreszcie dobrze wyspać!

JAK mawiają daltoniści - "Życie jest
jak tęcza : raz białe, raz czarne!"
PRAWDZIWY dżentelmen przestaje chrapać, gdy śni mu się....dama.


KOBIETY, żeby nie znudzić się mężczyznom, zmieniają ubrania.
Mężczyźni, żeby nie znudzić się kobietom, zmieniają...kobiety!

KOBIETO! Akceptuj mężczyzn takimi, jakimi są. Innych nie ma!

NIE dyskutuj z gościem, który ma nad tobą...pół litra przewagi!


Po wczorajszym trochę mnie dołującym dniu, bo znowu minęła następna rocznica...biorę się w garść!!! Do mety chcę dobiec truchcikiem, lekko i z uśmiechem...czy mi się to uda?


23 komentarze:

  1. oj uśmiałam się :)
    Graszka grunt to być młodym duchem i tego z całego serca Ci życzę :) :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hihihi rewelacja!
    Ściskam i spokojnej nocy życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka meta? Ty zmierzasz niby do mety? Kobieto, ja czerpię od Ciebie. Chciałabym być taka jak Ty.
    Jaka rocznica?

    OdpowiedzUsuń
  4. Grażynko rewelacja...piękny ten salonik,ciepły i z klasą - cała TY!!
    Tak dawno u Ciebie nie byłam,dziś to nadrobiłam i było mi miło.
    Fotki fantastiko!!!
    Pozdrawiam.Buziaczki
    e.b.

    OdpowiedzUsuń
  5. U Ciebie jak zwykle wesoło. Chociaż jakieś tam podteksty chodziły........ Pozdrawiam serdecznie - Gabrysia

    OdpowiedzUsuń
  6. Jagna ...pocieszycielko Ty moja - ten "duch mój" ma czasem upadki:))) a nie tylko wzloty.Nic to, jakoś sobie muszę radzić. Pozdrawiam Cię cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Emade dzięki za uśmiech, potrzebny nam jak powietrze i woda"))) Ściskam cieplutko i serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasiu, kochanie ...rocznica śmierci, w każdą taką trochę mnie bierze na wspomnienia...ale to tyle lat upłynęło i nie chcę się roztkliwiać! Codzienne życie przynosi zawsze coś nowego a wspomnienia niech będą tylko radosne i miłe. Kochanie dzięki za ciepłe słowa, przesyłam moc pozdrowień i ściskam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ewuś kochanie dzięki za odwiedziny - coś ostatnio nie możemy na siebie trafić na skypie - postaram się zadzwonić, buziaczki i do zobaczenia w Twoim saloniku.

    OdpowiedzUsuń
  10. Gabraj, ano właśnie o te podteksty chodzi:))) Powiem Ci, że staram się nie myśleć o zaprzeszłych przeżyciach, bo ich nie cofnę! Pozdrawiam Cię cieplutko i bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Rocznice śmierci są niestety przykre, ale można sie cieszyc ze kiedys sie znało, kochało, rozmawiało z takim człowiekiem, którego warto wspominać.
    Ja już 19 lat wspominam...i wciaz płaczę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kasieńko widzę, że mnie doskonale rozumiesz, bo sama podobnie przeżywasz...rozczulanie nas ogarnia właśnie w rocznicę. Cały rok nosimy te nasze ukochane osoby w sercu i są naszą pożywką na co dzień - myślę, że tak powinno być. Całuski Ci przesyłam i trzymajmy się!

    OdpowiedzUsuń
  13. A cóż Ty za METĘ wymyśliłaś kochana? Jaka meta? Życia? Toż chyba zgrzeszyć chcesz?Wszak już ktoś powiedział " Panta rhei"- Nasz wiek też jest sprawą (o ile nie dyskusyjną)płynną :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Przeczytałam Twój wpis i od razu mi się dziub uśmiechnął:)
    Graszo nie spiesz się tak bardzo do tej mety!
    Jak ja bym chciała żeby mnie otaczały takie osoby jak Ty!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oczywiście "dziób" przez "Ó". Wybacz:)To się chyba nazywa analfabetyzm wtórny:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gosiu jak się cieszę, że z takim humorem potraktowałaś te moje wpisy:)))Sama dobrze wiesz, że od startu do mety...to właśnie nasze życie. Kiedy miniesz półmetek...to się już nie spieszysz, lepiej wolniej i dokładniej to życie "konsumować":))) I tak właśnie żyję, spokojnie, wesoło i trochę zachłannie "pożeram" każdy dzień i ciekawych ludzi, których poznaję po drodze, cieszę się z tego co mam i nie zatruwam sobie "wątroby" niesnaskami, zazdrością i...niereformowalnością:)))ale długie słowo:)Pozdrawiam i buziaczki Ci przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dana - nawet bym nie śmiała myśleć, że można ten drobiazg zaliczyć do błędu...Sama jestem trochę przekorna i pomyślałam, że Ty też masz taki rys...i popełniłaś to dziwactwo specjalnie:))) Kochanie jak widzisz nie spieszę się...ale trzeba się liczyć jeszcze z losem, który za nas planuje różne niespodzianki:)))Kroczę sobie teraz, po półmetku, spokojnie, powoli i z uśmiechem, traktując niepowodzenia, jeżeli się takowe trafią, z "koneweczką" czyli olewając z góry... Pozdrawiam Cię Dano bardzo serdecznie i buziole przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Cześć Grażuniu kochanie!
    Przepraszam, że dopiero teraz się odzywam, ale miałam utrudniony dostęp do netu. Co do zabawy to bardzo mi miło, że o mnie pomyślałaś, ale kto by tam chciał czytać o moich gustach muzycznych (które są kiepskie). Jeżeli Ty chcesz zaś wiedzieć, to na pewno piosenką nr 1 mojego życia, od 1987 roku, jest " Just Like U Said It Would B" Sinead O'Connor. Posłuchać można jej tu: http://ifiwant.wrzuta.pl/audio/8Je6CMVtpat/sinead_-_just_like_u_said_it_would_b
    Całuję Cię mocno, dzięki za porcję humoru!

    OdpowiedzUsuń
  19. Marzyniu, kochanie wiem, że Ty masz innego rodzaju bloga i nie bardzo masz możliwość wrzucenia tam piosenek. Przepraszam, że nie pomyślałam wcześniej o kłopocie jaki mogę Ci sprawić, ale mnie wciągnięto i tak ten łańcuszek musiałam pociągnąć dalej. A o'Connor (tylko nie wiem czy akurat tę piosenkę) słyszałam już u innej koleżanki - posłucham jeszcze Twoją ulubioną! Dzięki za odwiedziny i informacje o Tobie, buziaczki i cieplutkie pozdrowienia przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Marzyniu odsłuchałam Twoją ulubioną na You Tubie - powiem Ci, że jest niesamowita a w ogóle Sinead jest piękną dziewczyną (no może podług mojej mody wolałabym, żeby miała włosy)i ma zabójczy głos. Przesyłam buziaczki.

    OdpowiedzUsuń

  21. Bardzo ciekawe myśli, znalazłem jeszcze coś takiego: http://zlota-mysl.yum.pl

    OdpowiedzUsuń