środa, 1 lutego 2012

APOKALIPSA.....CZY NADEJDZIE....?

Nasłuchałam się ostatnio z wielu źródeł...przepowiedni o kończącym nasz żywot - roku 2012...Nawet moja przyjaciółka podrzuciła mi płytę z filmem pt. "2012r". Nie zrobił on na mnie wielkiego wrażenia...choć wyobraźnię mam...nie powiem:)
Do sprawy przepowiedni podchodzę nader frywolnie:) Niemniej jednak widzę, że świat, a zwłaszcza ludzie - zmierzają ku zgładzie. Mam jednak nadzieję, nigdy nie zobaczyć tego na własne oczy. Niedawno wpadła mi w ucho piosenka, która niesie w sobie przesłanie....a moja kreatywność pomogła stworzyć własną wizję APOKALIPSY:)))

Dla poprawy swego nastroju, aby doczekać tego niesamowitego "wydarzenia" w dobrym zdrowiu i humorze...zaaplikowałam sobie coś, na widok czego gębula mi się śmieje:)))) ..."Jak widzę słodycze, to kwiczę..." Upiekłam ciasto, bo jak ma być "chaos", to trzeba resztki poświątecznych bakalii i innych polew...wykorzystać  w sposób "chaotyczny"...czyli zrobić misz.....masz...i zajadać się póki czas:)))



Ciasto jest kruche a w środku mieszanka trzech powideł z migdałami, orzechami i rodzynkami...na wierzchu kruszonka..polana czekoladą gorzką i białą!!!! 
A teraz najciekawsze...moje pomysły: 
Ogłaszam zlot blogowiczek ...wszystkich chętnych oczywiście, w miesiącu lipcu w dniach 6-8 nad pięknym zalewem w miejscowości GOŁUCHÓW!!!! Miejscowość leży między Kaliszem a Pleszewem, tak mniej więcej środek Polski, więc dojazd chyba z każdego zakątka dobry!!!! Macie dziewczyny czas na zapisy do końca lutego, bo trzeba zamówić domki kempingowe. Koszt pobytu podam osobno, bo to rok "apokalipsy" i nic nie wiadomo:))) 
Wszystkie razem i każda z osobna może do mnie pisać na maila....adres znacie!  A będzie się działo....wizja naszego zjazdu...dopinguje mnie do działania:)))) 
Gołuchów - zamek!

58 komentarzy:

  1. Wszystko ma swój koniec, natomiast przepowiednie, że świat skończy się za naszego życia wynikają moim zdaniem z egoizmu. Jesteśmy coraz starsi i gdzieś tam w duchu życzymy sobie, aby to młodsze pokolenie nie było takie radosne, skoro jest to inna radośc niż nasza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię Silko serdecznie. Zgadzam się z Tobą, co do jednego...kiedyś musi nadejść koniec, przynajmniej naszego żywota:))) Nie zgadzam się natomiast, aby przepowiednie były tworzone z racji dokuczenia młodszemu pokoleniu, lub z zazdrości o ich młodzieńczą radość:) Uważam, że zgryźliwość niektórych staruszków leży w ich charakterze. A tak na dobrą sprawę, to nie wierzę w żadną apokalipsę...żyję sobie radośnie póki zdrowia starcza:))) Pozdrawiam Cię serdecznie i radośnie!!!!!

      Usuń
  2. Graszko ja tam nie myślę, że ma być koniec świata. Co ma być to będzie. po co się zamartwiać na zapas ...
    Świetna ta Twoja wizja Apokalipsy ... :))
    Ja też muszę chyba wszystkie domowe zapasy żywności wykorzystać, bo ma być koniec świata :))
    Bardzo podoba mi się ten zamek w Gołuchowie, tak w ogóle to chciała bym żyć w tamtych czasach, wtedy to jeszcze nikt nie myślał o końcu świata.

    Serdeczności zostawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażuś już widzę, że się rozumiemy:))) Opróżniaj zakamarki szaf i lodówek i przyrządzaj jak najlepsze posiłki...aby w razie czego, nie żałować iż se człowiek nie podjadł:))))Jak Ci się podoba zamek w Gołuchowie, to myśl jak się tam latem znaleźć:))) Pozdrawiam i buziaki przesyłam!!!!

      Usuń
    2. Grażuś, a jakże cały czas myślę o tym lecie i moim miejscu w zamku ... :))
      Tymczasem od wczoraj u mnie prawdziwa zima nastała, bo całą noc (prawie) sypał śnieg.

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Grażynko pozytywne myślenie, to już duży krok do przodu i tak trzymaj!!! U mnie też strasznie zimno, dobrze chociaż, że w domku cieplutko i nie muszę nosić ...ani drewna ani węgla i palić w piecach!!! Ciebie też bardzo serdecznie po9zdrawiam!!!!

      Usuń
  3. Grażynko.

    Ta wizja końca świata to już co roku jest jakaś nowa....przyzwyczaiłam się ;))) A swoja drogą jak ma być to będzie i zadnego wpływu nie będziemy mieli więc nie ma co myślec o tym ;))

    Perspektywa blogowego spotkania rewelacyjna, i pierwsza bym sie na nie szykowała. Ale bieda teraz u mnie taka ,że nie uciułam na taką wyprawę...
    :(

    Pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesiu skarbie wiem, że wyczułaś mój żartobliwy ton w poście...też się nie przejmuję przepowiedniami, ale twórczo działam:))) Skarbie tak mi przykro z powodu zawirowań w tym roku....ale może coś do lata się odmieni? A jak nie , to jeszcze tyle mamy przed sobą...więc kiedyś na pewno uda nam się spotkać, choć na chwilę:))) Pozdrawiam Cię serdecznie i buziaki przesyłam!!!!!

      Usuń
  4. Graszko, nie ma się czym martwić, jak nas zmiecie to wszystkich razem i będzie wesoło.W sprawie zjazdu skontaktuję się z Tobą telefonicznie w poniedziałek wieczorem, po tajfunie, który mnie nawiedzi.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu na Ciebie, to wiem, że mogę liczyć. Jesteś tak samo jak ja chętna do spotkań i pogaduszek...super!!! Oczywiście czekam na kontakt, a Twoim gościom życzę miłego pobytu. Zaś Tobie i A. wytrwałości:))) Buziaki!!!!!

      Usuń
  5. Grażynko takie zdjęcia słodkości powinny być zakazane :D
    ja tu próbuję się odchudzać, a TY takie łakocie pokazujesz :)
    prawie monitor zaśliniłam :P
    a czytając tego posta przypomniał mi się cytat (oczywiście nie pamiętam czyj): "Gdyby jutro miał się skończyć świat, jeszcze dziś posadziłbym drzewko pomarańczy" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie byłabym sobą, gdybym nie interesowała się przyszłością. W końcu to w przyszłości spędzimy resztę życia.Mam po Babuni "Księgę proroctw tysiąclecia"czyli 777przepowiedni i objawień od czasów starożytnych po dzień dzisiejszy.Jasne,że czytam.Inspiruje mnie ogromnie, dodaje energii, ale przede wszystkim koi .Nasze wyobrażenia o przyszłości są pełne strachu, bo nasze życie oparte jest o zasadę strachu.A tu wcale nie ma się czego bać.W erze Wodnika ludzie chcą do raju i tyle.Teraz, natychmiast, a najlepiej na wczoraj.Ale raj, czyli życie bez strachu wymaga wiedzy, dobroci i odważnego wysiłku, a z tym jakby ciut gorzej jest.Serdeczności.

      Usuń
    2. Agnisiu, może masz i rację...po co kusić innych, a zwłaszcza tych na diecie:))) Chciałam tylko zdążyć przed następnymi świętami wykorzystać pozostałości, bo co jak nie zdążę? :))))Cytat coś mi przypomina Paulo Coelho, a może się mylę? A może Tobie by odpowiadał termin spotkania, przecież masz niedaleko? Zastanów się!!!Serdeczności przesyłam i buziaka!!!!

      Usuń
    3. Dobrochno nie chciałam straszyć:))) Wiem, że wiele osób interesuję się proroctwami, przepowiedniami i boi się kataklizmów...ja też. Jednak uważam, że nie mamy wpływu na to, co się w przyszłości stanie, więc nie ma potrzeby się stresować. Najważniejsze abyśmy żyli w zgodzie z naturą i byli przyjaźni ludziom. Powinniśmy szanować to wszystko, co wokół nas i bardzo ograniczyć odruchy zgryźliwości, nienawiści i chęci zabijania. Stąpać delikatnie przez życie...Pozdrawiam Cię serdecznie i cieplutko!!!!

      Usuń
  6. Ja nie myślę o końcu świata bo przecież dla wielu już nadszedł takie są koleje losu, a kiedy spotyka się osobę tak pełną dobrej energii jak Ty,to nie ma się czego bać. Pozdrawiam serdecznie z zamrożonej i zaśnieżonej Świerkli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu dzięki Ci za zrozumienie mego przesłania...nie chcę nikogo straszyć...tylko z przymrużeniem oka potraktować te proroctwa:)))) Powoli ludzkość doprowadzi do całkowitego zniszczenia naszej planety...już jest wystarczająco dużo różnego rodzaju kataklizmów, ale nie mamy bezpośrednio na to wpływu. Pozdrawiam Ciebie i tę piękną zaśnieżoną Świerklę!!!!!Buziaki!!!!

      Usuń
  7. Witaj Grażynko! Podobno ma nastąpić w grudniu tego roku. Już nie liczę tych końców. Ale mówią, że wszystko się kiedyś kończy.... . Kto to wie, co nas czeka. Na poprawę humoru pomyślę o Twoim pysznym cieście. Pozdrawiam Grażynko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tereniu wiadomo, że koniec kiedyś nadejdzie,ale dla nas:))) Czy świat będzie po nas istniał i co się w ogóle stanie...tego nie wie nikt. Lepiej zajadać się pysznościami i cieszyć się sobą nawzajem... Pozdrawiam serdecznie i cieplutko!!!!

      Usuń
  8. Trzeba cieszyć się każdym dniem! Takie ciasteczko jest na poprawę humoru! Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halinko widzę, że masz poczucie humoru i to lubię!!! Tak, cieszmy się każdym dniem,bliskimi, przyjaciółmi i bądźmy dla siebie nawzajem wyrozumiali, bo życie i tak nas nie rozpieszcza:))) A na poprawę nastroju, tylko coś słodkiego polecam:))) Pozdrawiam Cię serdecznie i cieplutko!!!!

      Usuń
  9. Grażynko, gdzieś Ty ten Gołuchów znalazła?? Skąd znasz te tereny ? 30 lat w Kaliszu mieszkałam, ale Ciebie w okolicach nie widziałam ;););) Zapisałam sobie, że mam koniecznie być w tych dniach u Mamy. Podjechałabym więc do Was w odwiedziny, bo to rzut beretem :):)
    A co do końca świata, to co ma być, to będzie. W końcu każdy ma swój koniec....kij nawet dwa, a proca trzy ;););) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu...nigdy tam nie byłam, to koleżanka z netu mieszka w okolicy i zaproponowała spotkanie w Gołuchowie:) Już sprawdziłam w necie i powiem Ci, że jest piękny ośrodek...n ie ma to jak świeże powietrze i luz nad wodą:))) Będziemy w kontakcie!!!Bardzo mi się spodobało Twoje porównanie...z końcami, do cytowania!!! Pozdrawiam i buziaki przesyłam!!!!

      Usuń
  10. Graszko, Ty sie lepiej przyznaj, a jeszcze lepiej podziel się informacją, jakich dopalaczy używasz :)))
    Z Twoją energią to Ty ten koniec świata przegnasz precz :)))
    Trzymaj tak, a to ciasto to na pokuszenie chyba pokazujesz ... a ja ciągle sobie od najbliższego poniedziałku diete obiecuję ... ale z koleii po co skoro może jakiś koniec będzie :)))
    Całuski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mireczko, a chciałabyś wiedzieć, co? To moja słodka tajemnica...jeść i pić wszystko to, co się lubi, robić na co się ma ochotę i nie stresować się niczym...a najważniejsze spać ile wlezie:)))Kochana, Ty najmniej powinnaś się martwić o przytycie...masz tyle ruchu ze swoimi pupilkami, że lepiej nie trzeba. Więc częstuj się i nie żałuj sobie...pamiętaj "cukier krzepi..." Pozdrawiam Cię serdecznie i cieplutko!!!!

      Usuń
  11. uwielbiam ciasta wszelkie poczęstuję się na pewno pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko wiedziałam, że Ci sprawię przyjemność:))) Dobrze, że chociaż Ty się nie przejmujesz proroctwem...:))))Pozdrawiam cieplutko i buziaka ślę!!!!

      Usuń
  12. Duszko wypiekami to mnie tylko w depresję wpędzasz bowiem tej czynności nie umiem czynić .A co do spotkania , z wielką chęcią ,ale w moim przypadku za daleki termin na umawianie się .Nie znam dnia ani godziny.Nie mniej koniecznie poproszę o termin jaki Ustalicie , jak się nic nie skicha to może niczym mazurska zjawa z jeziora wylezę

    macham nadal ozięble spod stolicy - Dośka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dosiu, nic się nie martw...jak nauczyłam syna, to Ciebie tym bardziej:))) Przyjeżdżaj na nauki...w stolicy są dobre "szkoły" nie tylko życia:))) Myślę, że jeżeli nie uda się w Gołuchowie, to w Warszawie po Euro 2012...na pewno!!!! Noclegi darmowe...a gotowanie pod okiem fachowca, ale bez jego udziału:))) Pozdrawiam i buziola przesyłam!!!!

      Usuń
    2. Duszko mieszkam kole stolicy i na pewno jak nastąpi ocieplenie to się spotkamy.
      Uczono mnie ciasta wypiekać i ostatni cukiernik mający knajpę swą człek oznajmił w nienawiści, żebym na oczy mu się nie pokazywała przez dwa tygodnie ,bo tyle będzie mu potrzeba na powrót do prawidłowego stanu psychicznego .Donoszę , że to nie jedyny nauczyciel który w depresję popadł dzięki moim zdolnością .Ale,ale reszta gastronomi to moja ulubiona dziedzina i nawet nie kulawa

      Usuń
    3. Oj, Duszko Ty moja Duszko...jakaś przy niedzieli gapowata jestem:))) Dopiero się zorientowałam, że nie odpowiedziałam...na Twoją zaczepkę:)))To "kole stolicy", bardzo mi się spodobało a ten następny wpis jeszcze bardziej...nie ma sprawy aby do lata i spełniamy życzenia czyli organizujemy spotkanie!!!!! Dosi toć się możemy umiejętnościami wymieniać...Ty będziesz gotować a ja piec ciasta:))) Pozdrawiam i buziaki zostawiam!!!!

      Usuń
  13. Witaj Grażynko:)
    Koniec świata to już mamy każdego dnia,
    wokół tyle zła,
    to co niszczycielską siłę ma
    tworzy człowiek i sam ster w ręku trzyma.
    *
    Ciasto...mniam mm,Grażynko,ale ja teraz nie mogę,nawet patrzeć na takie łakocie.Narzuciłam sobie rygor do wesela mojej córci:))
    *

    Baaardzo bym chciała,ale trudno mi teraz podjąć decyzję,muszę rozpytać o wszystko rodzinę.Gdyby nie wesela dwa w czerwcu,to nie wahałabym się ani chwili.Napiszę jeszcze do Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuś zgadzam się z Tobą, co do niszczycielskiej siły człowieka...a reszta sama w swej kumulacji wybuchnie. Ew rozumiem i widzę, że chcesz być SUPER TEŚCIOWĄ!!!!A to się chwali!!! Kochanie co do wyjazdu, to podaję tylko termin i dużo czasu do namysłu. Zdecydujesz później, jak wszystko sobie na okres letni poukładasz. Pozdrawiam Cię serdecznie i buziaka ślę!!!!

      Usuń
  14. Graszko podoba mi się Twój sposób na koniec świata. Ja miałam koniec świata (pisałam o tym kiedyś) jak się zamyśliłam i kotlety na obiad spaliłam. Wtedy weszła córka i powiedziała - koniec świata, kotlety się spaliły:)))
    Odnośnie wyjazdu to dusza by tam uleciała, ale z finansami jest strasznie krucho, dopiero na jesieni, może się odmieni:) Ale mi się rymło:)))
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu błagam, nie pal ich więcej...bo wywołasz wilka z lasu:)))Kochana co do wyjazdu, to wiesz, że nie ma przymusu:)))Myślę sobie, że od czegoś trzeba zacząć...rzucam hasło, a odzew od Was zależy. Jest jeszcze dużo czasu i można sobie to wszystko poukładać:))) Pozdrawiam Cię serdecznie i cieplutko, buziak!!!!

      Usuń
  15. w niedzielę zapraszam na tort pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko już widzę ten tort...i on mi spędza sen z powiek:))) Taki jestem łasuch:))) Chyba od soboty będę pod progiem siedziała i czekała na czas imprezki:))) Dzięki za zaproszenie i buziaki Ci przesyłam!!!!

      Usuń
  16. Mmmm... takie śliczne ciasto, a ja jestem na diecie! ;(

    Pomysł na zlot jest świetny, gratuluję odwagi organizatorskiej! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuś a wiesz, że ja często bywam na diecie...."słodyczowej":))) Lubię i już, a to czego organizm potrzebuje należy...mu dostarczać:))) Zjazdem tak na prawdę zajmuje się koleżanka mieszkająca w okolicy:))) Zbieram tylko chętnych....ona jest z innego portalu:))) Pozdrawiam serdecznie i cieplutko i życzę Ci skarbie wytrwania!!!!

      Usuń
  17. W koniec świata nie wierzę i nawet się nim nie interesuje. Co chwila ma być jakiś koniec świata. Cisto wygląda przepysznie. A Gołuchów ..... cudowne miejsce. Znam, byłam, jestem zachwycona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Basiu w swoich skromnych progach:) A koniec świata, to dla nas wszystkich ...zagadka:) Jeżeli byłaś w Gołuchowie, to myślę, że pochwalisz nasz wybór na miejsce spotkania!Pozdrawiam serdecznie!!!!

      Usuń
  18. Nawet jak by coś miało sie zdarzyć to i tak nie mamy na to wpływu ,a co do zjazdu to ale niespodzianka ,mój teść pochodził z Pleszewa a właściwie z Chocza A RESZTA RODZINY MĘŻA W PLESZEWIE ,SZKODA ZE MNIE ZAWSZE WSZYSTKIE ZJAZDY OMIJAJĄ ja mam tylko urlop w sierpniu nigdy nie wiem od którego to zależy od mojego pracodawcy,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie i to jest świetny sposób na koniec świata- jedzmy, pijmy, bawmy się, spotykajmy się!
      A wtedy i koniec świata nie bedzie nam straszny.
      Ja, cóż niestety z chałupy ruszyć się nie mogę,bo rury mi zamarzną, a jestem na etacie palacza.
      Więc może kiedyś,jak już zima pójdzie do morza!?

      Usuń
    2. Bogusiu a ten koniec świata, to tak na prawdę...koniec nasz dozgonny:) Bardzo mi przykro, że nie będziesz miała urlopu...tak trudno wybrać termin dogodny dla każdego:) Może w przyszłym roku będzie możliwość...jeżeli nic w nas nie trafi:)))) Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko i buziaki ślę!!!!

      Usuń
    3. Amelio, wiem co masz do roboty teraz zimą, ale latem? Toż spotkanie będzie w lipcu...może znajdziesz chwilę? Kochanie bardzo się cieszę, że przyłączasz się do mnie w tym oczekiwaniu....póki co jedzmy, pijmy i radujmy się każdą wspaniałą chwilą:))) Amelio, bardzo bym się ucieszyła gdybyś mogła do nas dołączyć....a je żeli nie, to w następne lato...coś zorganizujemy!!! Pozdrawiam Cię serdecznie i cieplutko, buziaki!!!!

      Usuń
  19. No ,wspaniały sposób.Teraz już wiem,jak będę tłumaczyc moją skłonnośc do słodyczy.Tylko,żeby to się tak nie odkładało na boczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basieńko, myślę że skoro organizm potrzebuje, to jego sprawa....dajmy mu czego chce, a reszta do nas należy:))) Właśnie na zjeździe dużo ruchu, mnóstwo śmiechu, to pomaga zwalczać tłuszczyk:))) Pozdrawiam Cię serdecznie i buziaki ślę!!!!

      Usuń
  20. Właściwie to w czasie moich służbowych podróży obserwuję wielu ludzi i wiem , że codziennie komuś kończy się świat ...
    Jeśli natomiast miałby nastąpić koniec dla wszystkich to warto na niego czekać w dobrym humorze :):):)Niestety lipiec to czas wakacji z dziećmi i w tym czasie jestem na ogół gdzieś w górach :):):)Pozdrawiam ciepło Grażynko :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nastko..."Tak to jest..." każdy swój koniec świata upatruje w życiowych przykrych sytuacjach... Skarbie wiem, że to okres wakacji i nie każda blogowiczka będzie miała możliwość przyjazdu, trudno, może innym razem się uda:)))Mam nadzieję, że jeszcze dużo lat przed nami!!!! Pozdrawiam Cię serdecznie i cieplutko!!!!

      Usuń
  21. Graszko, niezwykle miła...
    Ciasto wygląda tak smakowicie, że jutro sobie takie upiekę . Mam powidła różne i bakalie... To może wyjdzie przynajmniej podobne.
    Lepsze to niż myśli o końcu świata, o którym nie zdarza mi się myśleć...
    Bo i po co?
    Co ma być, to będzie.
    Nie warto bawić się w przepowiednie, które się nie spełniają.
    Nawet nie wiem, czy mi odpowiedziałaś na temat Twojej cioci...słynnej...
    W wolnej chwili tu zajrzę... Poszukam.
    Domyślasz się , że brakuje mi czasu na to, co bym chciała...
    Jedno jest pewne, jesteś w mojej pamięci!
    Dzięki za wpis w blogu o sztuce, tam też bywam od czasu do czasu...
    Dobranoc, wdzięczna Ci za wszystko - Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu cieszę się, że ciasto przypadło Ci do ...smaku:))) Na apokalipsę czekać nie będę, żyję swoim radosnym i wypełnionym zajęciami dniem codziennym...co ma być, to będzie:))) Krysiu odpowiedziałam Ci oczywiście pod postem z dn.12.01.2012r. Dodatkowo wysłałam Ci maila, tylko nie wiem czy ten stary adres jest jeszcze czynny:)))Pozdrawiam skarbie i całuski przesyłam!!!!

      Usuń
  22. Za oknami mroźny wiatr,słupek rtęci na dół spadł.
    Z domu wyjść się nie chce wcale,
    szukam ciepła w blogach stale.
    Z tą nadzieją tu przybywam i życzenia Ci zostawiam,
    by radośniej się zrobiło i na sercu było miło....
    ....serdecznie pozdrawiam.....
    Gdy będziesz czytać te słowa
    i głowę pochylisz nad treścią tej zwrotki,
    wiedz, ze w jej wnętrzu dla Ciebie się chowa
    mój UŚMIECH i BUZIACZEK SŁODKI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko jesteś kochana, że wpadłaś z takim ślicznym życzeniem.... i pięknymi pozdrowieniami, dzięki skarbie!!!! Tobie też życzę słodkiego uśmiechu i gorącego buziaczka przesyłam!!!!

      Usuń
  23. Witaj
    Grażynko, mój urlop przypada na sierpień i w lipcu nawet nie mogę pomarzyć o wolnym :(
    Co do końca świata- nie myślę, bo nie wybiegam do przodu, cieszę się chwilą i bliskimi i jest mi dobrze, jak jest :)
    Pozdrawiam najserdeczniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożenko wiem, że z urlopami...zaplanowanymi nie wygramy:))) Sama rozumiesz, że nie ma mowy, aby zebrać w tym samym czasie dużo chętnych...każdy ma swoje plany:))) Jednak nie tracę nadziei, że w mniejszych grupkach i w dogodniejszym czasie dla niektórych chętnych...coś zorganizujemy, to pierwsza propozycja:))) Pożyjemy, zobaczymy, a końca świata nie spodziewam się tak szybko:))) Pozdrawiam Cię serdecznie i cieplutko!!!!

      Usuń
  24. zapowiedź czegoś miłego - jak sadzę taki będzie Wasz zjazd:) Dobrze jest spotkać się przed końcem;)
    Powodzenia w organizowaniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ivonko witam bardzo serdecznie w swoich skromnych progach:))) Powiem Ci, że od dłuższego czasu koleżanki blogowiczki "zazdrościły" mi spotkań z przyjaciółmi poznanymi w necie:))) Postanowiłam więc dać im szansę i niech się nawzajem poznają:)))Co z tego wyniknie, to nie wiem...póki co nie odpowiada im czas spotkania. Niemniej jednak zjazd się odbędzie, bo mamy grupę chętnych, z poprzednich naszych spotkań, a inni...albo dołączą, albo spotkamy się w innym czasie.Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i zapowiadam...rewizytę!!!

      Usuń
    2. miło mi, zapraszam do odnowionej i i na inne, jeśli znajdziesz czas:))Pozdrawiam:)

      Usuń
    3. Dzięki Iva za zaproszenie...wybacz, że tak się do Ciebie zwracam, ale myślę, że jak już się rozgościmy wzajemnie w swoich salonikach, to i brudzia wypijemy...choćby kawką:))) Przed chwilą skończyłam inspekcję...na YT-ie i myślę, że po północy nie wypada z pierwszą wizytą przychodzić:))) Wpadnę jutro, za dnia!!!! Pozdrawiam serdecznie i cieplutko!!!!

      Usuń