niedziela, 19 lutego 2012

RADOŚĆ I SMUTEK....W JEDNYM STAŁY DOMU...A WŚCIEKŁOŚĆ NARASTAŁA...

Mijający tydzień dostarczył mi kilku emocji, takich wzajemnie wykluczających się doznań: radości, smutku i wściekłości.
I. Wygrałam w rozdawajce u DANUSI  piękny wisiorek! Bardzo się ucieszyłam, bo dawno nie udało mi się nic wygrać:))) Niecierpliwie czekałam na paczkę, aż wreszcie przyszła w piątek!!! Cała w skowronkach otwieram, delikatnie wyjmuję...a tu posypały się kawałki pękniętej, najważniejszej części wisiorka:((((( Zrobiło  mi się smutno, bo cóż z tym zrobić, skleić nie ma jak...Pomyślałam, że widocznie nie do mnie powinien trafić....za bardzo go chciałam mieć:) Radość zamieniła się w smutek!


A tak wygląda złożony.
Dostałam też piękną ręcznie przez Danusię malowaną kartkę!

  Danusiu, dziękuję Ci za ten piękny naszyjnik. Tak mi przykro, że uległ zniszczeniu ...po drodze.
II. Sprawa dotyczy zakupu nowego dotykowego telefonu. Moja wielka radość, że mam coś nowoczesnego, bardzo praktycznego w użytkowaniu...szybko zmieniła się w smutek...i wściekłość.

 Oczywiście na siebie, jak się okazuje "zachciewajki" są kosztowne!
Nowy telefon, przez ponad tydzień, fascynował mnie, pobudzał moje szare komórki do myślenia...uczyłam się jego obsługi, wykorzystywania wszystkich możliwych funkcji i opcji. Najbardziej podobało mi się to, że mam możliwość pobierania danych z komputera, odczytywania maili, ściągania zdjęć, filmików i muzyki.
 Poświęcałam tej zabawie każdą wolną chwilę, ale w którymś momencie, w celu upewnienia się, że opanowałam już wszystko....ściągnęłam sobie bilingi rozmów....i opcję "dostępne środki". Kiedy zobaczyłam, że środków w abonamencie mam "O", a do zapłacenia narosła mi kwota 10-krotnie wyższa od abonamentu, to omal zawału nie dostałam. Syn musiał mnie chwilowo "ubezwłasnowolnić" i zablokował komputer, telefon...wszystko wyczyścił do zera i po wygłoszeniu mądrej mowy na okoliczność...oddał telefon:))) Moja wielka radość zamieniła się we wściekłość....nie chcę się już niczego uczyć, bo to kosztowna impreza:)))

 

42 komentarze:

  1. Witaj Grażynko!Grażynko rozumiem Twoje zdenerwowanie. Ja też bym była wściekła. To jest tak, jak człowiek się za bardzo cieszy i...... .
    Pozdrawiam Grażynko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tereniu powiem Ci, że głupich nie sieją...sami się rodzą:))) Mam dobrą nauczkę i tyle. Pozdrawiam i buziaki przesyłam!!!!

      Usuń
  2. Bardzo mi przykro z powodu naszyjnika i problemu z telefonem, na szczęście przyszedł ratunek od mądrego syna. Jednak pamiętaj że po złym przychodzi dobre. Ten tydzień cały będzie udany, czego Ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu kochana jesteś, dzięki za pocieszenie - mam też taką nadzieję, że złość mi szybko przejdzie:))) Buziaki i miłego wieczoru Ci życzę!!!!

      Usuń
  3. ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA PEŁNEGO OPTYMIZMU
    I RADOŚCI NA CAŁY TYDZIEŃ
    POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko dzięki skarbie i Tobie też najlepszego...Buziaki!!!!

      Usuń
  4. Graszko, to miałaś w sumie dość kiepski tydzień. Szkoda,że nie zdzwoniłaś do mnie, gdy tylko dostałaś nową zabawkę, uświadomiłabym Cie, że to skórka za wyprawkę. Ja doszłam do wniosku,że mnie to jest najbardziej potrzebna komórka do telefonowania i pisania smsów, nawet foto aparat mi nie jest potrzebny. I, wyobraz sobie, takiego prostego urządzenia nie mogę nigdzie dostać. I pewnie wybiorę opcję pozostania przy tym aparacie, który mam, tylko ewentualnie wezmę do niego nową baterię. Wisior da się skleić.
    Całuski Kochana, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu masz rację, najlepiej mieć swoje stare, znane urządzenie...tam przynajmniej nie miałam chęci robić nic więcej oprócz łączenia:)))Kochanie nie za bardzo można go skleić, gdyż brakuje drobnych, malowanych i lakierowanych części...widać białą glinkę. Danusia już mi obiecała drugi....jest w drodze. Aniu nie dzwoniłam, bo ciągle się czegoś uczyłam i wstyd mi było się przyznać, że nie umiałam odbierać dzwoniącego:) Jest tu opcja przesuwania, a ja kiedy ktoś dzwonił, to naciskałam i nie mogłam przez to odebrać....ktoś się wyłączał:))) Dopiero Maciek mi powiedział....potem już wszystko poszło jak po maśle....i trochę lepiej:))) Buziaki i moc serdeczności!!!!

      Usuń
  5. Cóż, Danusiu... to nie wina telefonu, tylko umowy, jaką masz ze swoim operatorem. Też mam dotykowy telefon i jestem z niego bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu, to nie wina operatora tylko moja....głupota:)))Tak ogólnie, to też jestem z telefonu zadowolona...tylko nie ze swoich poczynań:)))Jak się ma abonament za niewielkie pieniądze, to za każdą dodatkową usługę...łączenie z internetem...słono się płaci:))) Pozdrawiam Cię serdecznie i cieplutko!!!!

      Usuń
  6. Nie denerwuj się !!! Będzie dobrze,naszyjnik da się na pewno skleić np. "Kropelką" tylko trzeba równiutko połączyć. A syn na pewno Ci zawsze doradzi:)))Miłego spokojnego tygodnia:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halinko zgadzam się, że syn mądra głowa...a matkę biedną z ...głupoty ratować musi:))) Kochanie nie można tego skleić, bo są zbyt duże ubytki i widać białą glinkę. Jednak Danusia jest wspaniała i już mi....wysłała nowy, z czego się bardzo cieszę!!! Przesyłam buziaczki i moc serdeczności!!!!

      Usuń
  7. Jednym słowem nie ma nic za darmo wiele mozliwosci to i wielkie koszty ,ja tylko dzwonie,odbieram i wysyłam SMS a cały dzień jestem w pracy to i tak nie mam czasu na internet w telefonie ,ale teraz pewnie już wszystko umiesz i nie popełnisz juz takiego błędu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusiu wiesz jak mnie pocieszyć:) Kochanie:"Mądry Polak po szkodzie"...pasuje do mnie jak ulał:)))Buziaki przesyłam i moc serdeczności!!!!

      Usuń
  8. Grażynko to nie jest kosztowna impreza, korzystam z podobnego telefonu z dostępem do internetu od kilku lat. Za dostęp do internetu płacę 9,00 pln/m-c i nie muszę obawiać się żadnych dodatkowych opłat, np. radio słucham non stop gdy wychodzę z domu. Dane z komputera ściąga się poprzez bluetooth bez konieczności dostępu do internetu, kompletnie za darmo.
    To bardzo przykre, że ucierpiałaś finansowo bez potrzeby:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, teraz to i ja mądra jestem...Jedyna rzecz, która na te koszty solidnie zapracowała, to niemożność połączenia się z internetem przez WiFi...mam stary typ komputera a łączenia darmowe poprzez WiFi jest od Windows 7, ja mam XP...więc musiałam za pieniążki:)))Te nowoczesne telefony są wymagające...nowoczesnych komputerów:)))Trudno, człowiek się całe życie uczy:))) Pozdrawiam Cię serdecznie i buziaka przesyłam!!!!

      Usuń
    2. o nie prawda, wystarczy dokupić zewnętrzny adapter wi-fi na usb. I do stacjonarnego dawnego komputera i do laptopa. Pracują z różnymi systemami operacyjnymi - już od 98SE, Me, 2000 i XP:))

      Usuń
    3. Iwonko, a sama widzisz...dokupić!!!! Nie mam takiego urządzenia jak adapter wi-fi:)))Pewnikiem dopiero kupię, jak mi z emerytury...po zapłaceniu tego wysokiego rachunku starczy:))))Dzięki skarbie za informację, niewiele wiem o tej nowoczesnej aparaturze:)))Pozdrawiam i buziaki przesyłam!!!

      Usuń
  9. natentychmiast przestań się mazać Duszko !!!!!!!!!!! NATENTYCHMIAST .Wisiorek posklejaj najwiarygodniej jak die da , a miejsca w których jest ślad po pęknięciu zamaluj kolorem bardzo podobnym do koralików na sznurku.Wyjdzie cacko i proszę nie Pyskuj że się nie da .Kumpela ma mawiała : ,,się nie da załatwić jak się ma zatwardzenie"
    A z telefonem to jest oczywista oczywistość , chociaż sa takowe które darmowo łączą z netem

    macham ciapato wiosennie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dosiu, Pocieszycielko Ty moja...wdzięcznam Ci za postawienie mnie do...uśmiechu:))) Już skarbie przebolałam stratę, będę co najwyżej kaszankę z pieskiem z miski jadła, ale przeżyję:)))Co do wisiorka, to nie muszę już sklejać, bo Danusia litościwa dusza...wysłała mi inny, podobny...na otarcie mych łez:)))Jak sama widzisz, ten tydzień zaczyna się bardzo radośnie:))) Buziaki Ci przesyłam i moc serdeczności!!!!

      Usuń
  10. Szkoda Grażynko tak pięknego naszyjnika i tak oryginalnego. Ale może jeszcze da się coś z tym zrobić.
    To faktycznie nie za ciekawy był dla Ciebie ten tydzień, ale nie martw się, jutro będzie lepiej :)
    Grażynko otrzymałam od Ciebie maila i bardzo się cieszę, że mogłam pomóc.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażuś jeszcze raz dzięki za radę!!!! Masz rację, ten miniony tydzień trochę mnie zdołował, ale za to wczoraj zrobiłam faworki i od razu poczułam się lepiej:)))) Na zły nastrój najlepsze słodycze!!!! Pozdrawiam Cię serdecznie i buziaki przesyłam!!!!

      Usuń
  11. Ależ, Grażynko, będziesz się uczyć wciąż i kombinować i wkurzać się i mieć te chwilki, co nagradzają wszelki wysiłek.Bo to przecież jednak radość jest -móc poznawać.Pisanie jest aktem miłości i to już jakoś uznaje się za pewnik, ale sam proces poznawania też jest doń podobny...Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrochno, jak Ty mnie rozumiesz...nauka, to potęgi klucz, a że kosztuje...wiadomo, nie ma nic za darmo:)))Dzięki Ci skarbie za podtrzymanie na duchu i przesyłam buziaki!!!!!

      Usuń
  12. Grażynko przykro mi,nie wiem jak Cię pocieszyć,ale czasem coś musi nam popsuć krew.Mam nadzieję,że już żadne przykrości Cię nie spotkają.
    Pozdrawiam cieplutko.
    Ps.Grażynko mam prośbę,nie mogę u Dobrochny od kilku dni dodać komentarza,próbuję od zeszłego tygodnia i nic,dawniej nie miałam problemu.Czy możesz ją o to zapytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ew i mnie przykro...ale tyle kosztuje nauka:)))Na troski, które mnie w zeszłym tygodniu spotkały...usmażyłam w poniedziałek faworki i byłam cała w skowronkach...od razu poprawił mi się humor, jak sobie podjadłam:))) Następny temat w mailu!!! Buziaki!!!

      Usuń
  13. Kochana, mam nadzieję, że nic złego już Cię nie spotka i wraz z cieplejszymi dniami przyjdą tylko radości. Ściskam mocno i buziaki przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu, też mam taką nadzieję...przecież nie mogą się tylko złe rzeczy dziać:))) Na poprawę humoru usmażyłam faworki i sobie podjadłam, od razu lepiej się czuję:)))Tobie też przesyłam moc serdeczności i ogromnego buziaka!!!!

      Usuń
  14. A ja podziwiamGraszo, że masz taki pęd do nowego i chcesz się uczyć. To rzadkość... Pamiętam Twój pierwszy filmik zamieszczony jeszcze na poprzednim blogu i Twoją radość, że się udało:)
    Najważniejsze, że jesteś ciekawa świata, a że czasami zdarza się to być kosztowne, no cóż nikt nie jest doskonały:)))
    Serdeczności zostawiam i uściski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu, dzięki za podtrzymanie mnie na duchu. Teraz dowiedziałam się od Iwonki, że powinnam sobie kupić adapter wi-fi, o czymś takim nawet nie słyszałam:)))Jednak, też trzeba za to zapłacić....czyli nie ma nic za darmo:))) Na razie korzystam tylko z tego co w telefonie najważniejsze...dzwonię i odbieram jak on dzwoni:))) Pozdrawiam Cię serdecznie i buziaczki przesyłam!!!!

      Usuń
  15. Jedna radosna niespodzianka-wygrana,druga -piękny telefon.To nic,że pęknięta-mozna skleić,to nic-że tyle straciłaś ucząc się(za naukę trzeba płacić).Co tam .Przy Twoim poczuciu humoru i podejściu do życia szybko zregenerujesz swoje ,,skołatane,,nerwy.A tak w nawiązaniu do twojej nauki ,to podobną przygodę miał mój Bartek.Kupiłam mu kartę za 5 zł i też zaczął kombinować z różnymi opcjami,zeby wykorzystać jak najwięcej możliwości .I ani się obejrzał i miał puste konto ,bo myslał ze takie sprawdzania są za darmo.Aż się biedak popłakał.Ale teraz już wie,że nic za darmo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu kochana jesteś....porównać mnie do Bartka, to wielki zaszczyt!!!! Młodzian ten i mądry i dociekliwy i też jak ja niefrasobliwy:))) Poza tym czuję się o wiele młodsza:)))) Masz rację nauka kosztuje, nie ma nic za darmo:)))) Na poprawę humoru usmażyłam faworki i się naładowałam słodkościami:))) Pozdrawiam Cię serdecznie i buziaki dla Ciebie i Bartka!!!!!

      Usuń
  16. Graszu nie denerwuj się! Takie jest życie, raz na wozie, raz pod wozem. Nieraz tak bywa, że się wszystkiego do końca się przemyśli. Najważniejsze, że masz mądrego i rozsądnego syna:) Nie zniechęcaj się do nowości, nie wszystkie są tak kosztowne. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu witam Cię...od dawien dawna niewidzianej:))) Kochana ani mi w głowie zniechęcanie...do nauki na stare lata:))) Teraz zanim coś włączę, to sobie skalkuluję...czy nauka ma być długa, czy krótka?:))) Pozdrawiam Cię cieplutko i buziaki przesyłam!!!!

      Usuń
  17. Grażynko, co Cie podkusiło na takie kosztowne bajery. ja zawsze powtarzam, że najpraktyczniejsze są urządzenia na korbkę, bo się nie psują, hiii..hiii...
    Nauka kosztuje, więc masz to już z głowy. Ty jesteś niespokojny duszek i wszystko chcesz obadać. Ja już odpuściłam sobie wszelkie nowości, bo mi niepotrzebne. Mam 6 letniego Samsunga z aparatem i to mi już wystarczy. Nie mogę nigdzie dokupić przewodu usb,żeby podłączyć komórkę do laptopa i przerzucać fotki i jestem z tego powodu zła. Ale mówi się trudno.
    Naszyjnik ładny, szkoda, ze się zniszczył, ale czytałam, ze już drugi leci do Ciebie.
    Życzę lepszego tygodnia i każdego następnego bez wpadek. Buziaki Grażuś.

    OdpowiedzUsuń
  18. Grażynko masz ten sam problem, co ja miałam...samsung bez kabelka usb:)))Ten poprzedni telefon to właśnie samsung, ale skończyła mi się umowa i dostałam na przedłużenie za 3 zł nowy ...dotykowy:)))Gdyby nie to, pewnikiem bym nie kupowała, ale jak już się zdarzył, to co ...musiałam się uczyć:))) Przeżyję, choćby na kaszance...wspólnie z pieskiem jedzonej:)))Danusia już mi wysłała na otarcie łez...coś nowego, ale jeszcze nie dostałam...to wina Tuska:)))Buziam!!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Graszko, szkoda wisiorka, ale na pewno da sie skleić i będzie jak nowy!
    A z telefonem, no cóż tak bywa, ale nie można się zniechęcac do nowości, po prostu nie wiedziałaś, a człowiek przecież całe życie się uczy i to właśnie na błędach!
    Serdeczne uściski posyłam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko, dopiero dziś zobaczyłam Twoje"Greckie wino".Cudeńko!To jasne,że odtańczyłam zorbę, a mąż zaraz sięgnął do barku.I tym sposobem mamy, dzięki Tobie, wspomnienie Grecji i miłe chwilki...Serdeczności.

      Usuń
    2. Amelio, wybacz, że dopiero teraz wpisuję odpowiedź...miałam kłopoty z komputerem. Wiem, że nauka kosztuje...tylko czy musi tak dużo i to na emeryturze?:))) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

      Usuń
    3. Dobrochno...lepiej późno, niż wcale:))) Kochana, te moje klipy umieściłam tak cichutko, lękliwie z boczku...to są moje początki tworzenia, moje najmłodsze "dzieci", moja nowa pasja:))) Dziękuję Ci za miłe słowa, a Anna German była i jest moją ulubioną piosenkarką!!!! Pozdrawiam Cię serdecznie i buziaka przesyłam!!!!

      Usuń
  20. Miła Graszko. Tak to już jest. Ze mną podobnie...z moją komorką tez miałam ostatnio cenowe perypetie... Jesteśmy zbyt ufne. Świat się zmienia, pokolenie młodsze wie, że teraz dużo nieuczciwości wokół, dlatego sobie pod tym względem lepiej sobie radzi. Nauczyłam się nie reagować na wszelkie okazje.
    U Ciebie znowu inna sceneria. Dużo w Tobie pomysłowości i młodzieńczości. To jest piękne!
    Tak trzymnaj!!!
    Będę musiała dokończyć relację z naszej podróży do Japonii... Co Ty na to? Całuski na niedzielę i nie tylko - Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu kochana, wiem za naukę trzeba płacić, ale dlaczego tak dużo?:))) Dodatkowo zaczął mi nawalać komputerek, przeciążony wieloma programami, które ściągałam bez litości...dla staruszka...w celu tworzenia klipów. Chwilowo zawiesiłam działalność, muszę wyczyścić komputer ze śmieci a w następnej kolejności...kupić nowy:)))Krysiu od dłuższego czasu zbieram się z napisaniem zakończenia naszej podróży, ale czekam co Ty jeszcze opiszesz. Pozdrawiam i całuski przesyłam!!!!

      Usuń