Choć się marnie odwzajemniasz..."
Nie dam się złamać, a ty losie dobijaj, przybijaj, gnieć, duś...tylko bólu oszczędź!
Choroby zaskakują, obłapiają człowieka nagle i niespodziewanie, myślą sobie: "a masz, zahartuj ducha swego, nie bądź kozakiem czy skaczącą kozą..." Moja choroba stanowczo powiedziała: "leż i nie ruszaj się, co najwyżej nóżka pójdzie pod nóż i co z twoimi planami?"
Nie miałam wyboru - leżałam bite dwa tygodnie, a początki były straszliwie bolesne...ostre zapalenie żył w lewej nodze. Już coś podobnego miałam, ale w dużo łagodniejszym wydaniu, jakby ostrzeżenie...przeze mnie oczywiście zlekceważone.
Moja szczuplutka, zgrabniutka nóżka wyglądała teraz jak baleron lub salamandra plamista:))))Dodatkowo smarowana maścią z kasztanowca.
W dalszym ciągu nie mogę długo siedzieć w jednym miejscu, muszę chodzić, ruszać się i leżeć lub trzymać nogę na podnóżku. Póki co, stosuję się do rad lekarza, bo nie chcę więcej znosić tego okropnego, rwącego, szarpiącego i ognistego bólu. W czasie tych dwóch tygodni kompletnej bezczynności czytałam, dużo czytałam i zapominałam o tym co się ze mną dzieje, bo inni mają gorzej. Z moich przeczytanych książek polecam te trzy pozycje...rewelacyjne - cieszę się, że żyję w naszym kraju, trochę dziwnym, ale stabilnym i bezpiecznym!
Historia życia rodziny Osamy Bin Ladena, opowiedziana przez pierwszą żonę i ich czwartego syna.
Historia życia Papuasów w Irianie Zachodnim opowiedziana przez białą dziewczynę, żyjącą wśród nich przez wiele lat.
Opowieść Pakistanki żyjącej od wielu lat w Austrii, która przyjęła religię chrześcijańską i co z tego wynika...?
Mam sporo do nadrobienia - w czytaniu i pisaniu, ale jakoś sobie poradzę. Nie będę zbyt intensywnie wchodzić w to wirtualne, blogowe życie, tylko krok po kroczku...aby do przodu:)))
Graszko, to się okropnie nacierpiałaś. To naprawdę bolesne ale i dość niebezpieczne. Musisz teraz więcej o siebie zadbać i trafić pod opiekę dobrego naczyniowca i słuchać jego zaleceń.A czemu nie dałaś znać,ze coś jest nie tak?
OdpowiedzUsuńCałusy Ci zasyłam i zdróweczka życzę,:)
dużo zdrówka :)
OdpowiedzUsuńgrazka dziewczyno nie daj sie . dbaj o siebie musisz masz jeszcze misje do spelnienia ,kto nie jak babcia wprowadzi w swiat ha? noga rzeczywiscie wyglada okropnie ale smaruj i dogladaj bedzie dobrze twarda dziewczyna jestes. co do ksiazek to calkowicie sie z toba zgadzam ze masz szczescie ze mieszkasz w Polsce. Polska widzi mi sie jeszcze takim krajem ostoja normalnosci, bo tutaj widze namiastke tego co jest w tych ksiazkach .pozdrawiam trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńOj...zdrowiej... Musisz. Noga faktycznie kiepsko wygląda. W ogóle z czego się to bierze? Są jakieś objawy wstępne? Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńolaboga ! ratuj się i nogę również, przecież tak lubisz być w ruchu. podwójne cierpienie, fizyczne i psychiczne.
OdpowiedzUsuńja teraz mam wysoką tem 39,5 stopni C , spada dopiero po lekach, pewnie grypa.
zdrowiej, buziaki.
Oj, niedobrze. Wiem,że to ból i poważna choroba a następstwa...ale nie dramatyzujmy od razu. Wsystko będzie ok tylko dbaj o siebie, moja Kochana. Jesteś takim pozytywem,że...musisz dbać o siebie.
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńTeż się ciągle zastanawiam dlaczego jak jest dobrze to los mi zaraz daje po łbie...i szybciutko "wracam pokorna na ziemię ::)
Ale chociaż jakieś pozytywy są tej Twojej choroby ... miałaś czas na poczytanie :)
No i przystopować toszkę trzeba, zadbać o siebie... jak nie dla siebie to dla wnuczek ... taka Babcia to skarb !
Pozdrawiam i życzę szybkiego i bezbolesnego powrotu do zdrowia.
Anabell kochanie masz rację...należy mi się "zmycie głowy" i to porządne:)))Nie dobijaj mnie, bo i tak mam ogromne wyrzuty sumienia....lato przeleciało a my na tych gorących naleśnikach z lodami...nie byłyśmy. Zadzwonię do Ciebie i myślę, że w przyszłym tygodniu gdzieś się wypuścimy!!!! Buziaczki i do usłyszenia.
OdpowiedzUsuńJagna skarbie dziękuję Ci za życzenia! Pozdrawiam cieplutko i serdecznie.
OdpowiedzUsuńHalinko kochana jesteś i dzięki za troskę, to bardzo pomaga! Haluniu masz rację, wszędzie dobrze, ale najlepiej w domu....doskonale wiesz o czym myślę. Pozdrawiam Cię najserdeczniej i ogromnego buziaka przesyłam.
OdpowiedzUsuńJoasiu kochana dzięki za zrozumienie moich kłopotów. Powiem Ci szczerze, że prawdopodobnie z zastoju krwi w żyle, mogą się porobić skrzepy i powędrować do płuc albo serca...i właśnie ten potworny ból, to sygnał ostrzegawczy. Jeżeli nie pomogą leki, to robi się bardzo dokładne badania żył i operacja. W październiku idę na kontrolne badanie i dostanę skierowanie do chirurga...aż mi skóra cierpnie. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i buziaczka przesyłam.
OdpowiedzUsuńDi...ano kochana, coś nam z tymi chorobami po drodze:))) Kochanie bierz leki, kiedy Ci przepisano, bo gorączka bardzo wysoka i oby to była grypa. Mam nadzieję, że pooperacyjnych powikłań nie masz, bo już trochę czasu upłynęło. Di skarbie zdrówka Ci życzę i trzymam kciuki - zaklinam tę gorączkę..a kysz, a kysz!!!! Pozdrawiam i buziaczki przesyłam.
OdpowiedzUsuńKasiuniu kochana jesteś, dzięki Ci za troskę. Powiem Ci szczerze, że tyle jeszcze chciałabym zrobić...ale czy mi się uda? Nie zawsze optymizm pomaga, wiesz dusza swoje...a ciało "figa z makiem" :))))Pozdrawiam Cię skarbie bardzo serdecznie i buziaczki przesyłam.
OdpowiedzUsuńMireczko rację masz i to pod każdym względem...tylko tak ciężko zmienić tryb życia i swoje przyzwyczajenia:)))Dziękuję Ci kochanie za tak ciepłe słowa...to miód na moją duszę! Wiesz, ja mówię: nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! Mam nadzieję, że do końca tego pechowego roku...już się nic złego nie stanie...i to by było na tyle:)))) Pozdrawiam Cię serdecznie i buziaczki przesyłam.
OdpowiedzUsuńBój się Boga kobieto, gdzie Ty się dorobiłaś takiego paskudztwa. Graziu, dbaj o nogę, bo to nie przelewki. Bardzo Ci współczuję, bo ból musi być okropny. Dobrze, ze już jest lepiej. Martwiłam się co z Toba, zamilkłaś i nie dałaś żadnego sygnału. Ściskam Cię mocno Grażuś. Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńA mówiła mama, żeby za chłopakami nie biegać? ;););)Już tak serio, to Kochana uważaj na siebie. Dbaj, dmuchaj, odpoczywaj i lekarza słuchaj (czasami wiedzą, co mówią). Ściskamy Cię bardzo mocno i czółeczko całujemy :)
OdpowiedzUsuńGrażuś kochanie, to przychodzi nagle i niespodziewanie a prawdopodobnie...od długiego siedzenia. Najgorsze w tym, to potworny ból nogi...nie możesz w ogóle chodzić. Teraz robię sobie przerwy...trochę posiedzę przy biurku i idę na tapczan...poleżeć. W ciągu dnia robię spacery, krzątam się po mieszkaniu...i do kompka zaglądam:)))Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za troskę - przesyłam buziaczki!!!!
OdpowiedzUsuńMadziu kochana jesteś...rozbawiłaś mnie do łez swoim poczuciem humoru:))) W tajemnicy Ci powiem, że w młodości...chłopaki ganiali za mną, a teraz na starsze lata...ja biegam za nimi:))))Pomyśl, co Cię czeka:))) Dbam skarbie o swoją nóżkę i wiem, że lekarze czasami wiedzą, co mówią:)))Moc serdeczności i gorące buziaczki przesyłam dla całej rodzinki!!!!
OdpowiedzUsuńMhm......co za dużo....
OdpowiedzUsuńGrazynko,pewnie KTOS Ci ten hamulec ręczny musiał zaciągnąc,bo Ty sama z siebie w życiu bys o tym nie pomyslała. Teraz zaniast za chłopakami:)) musisz troche w domu.
Ale ,jak juz zdążyłam poznać troche tą Osóbke,niech tylko ta zgrabna nóżka przestanie bolec ,to nadrobi w dwójnasób. Grazynko życze Ci z calego serca,zeby wszlkie bóle Cię opusciły.
Ciesz sie dalej zyciem ,jak dotąd.
Buziaki Z Jozefinki od Lucynki.
Lucynko kochana jesteś, że pamiętasz i mnie...zatrzymaną w biegu...odwiedzasz:)))) Dzięki Ci skarbie za troskę, dbam o siebie teraz i na zawsze....mam nadzieję:)))) Pozdrawiam Cię serdecznie i buziaczki przesyłam dla Ciebie i wszystkich Twoich chłopaków!!!!Biegać za nimi nie będę:))))
OdpowiedzUsuńGrażynko, zdrowia Ci życzę! Wypoczywaj, kuruj się ... chuchaj i dmuchaj na nogę! Będzie dobrze:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ... kolorowych snów:)
Dziękuję Danusiu, kochana jesteś! Staram się jak mogę, więc zbyt długo nie siedzę...trochę piszę a trochę na tapczanie leżę. W ciągu dnia krótki spacerek, kręcenie się po domu i odpoczynek. Najważniejsze, że ból się skończył, więc chyba wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko i przesyłam buziaczki.
OdpowiedzUsuń