poniedziałek, 3 sierpnia 2009

WSPOMNIENIA (wracają gdy spojrzymy na zdjęcia lub obrazy).

BALETNICA - to ja!
Ilekroć wracam myślami do swoich dziecięcych lat - zawsze pamiętam dziewczynkę ubraną w tiulową króciutką sukienkę i tańczącą na malutkim kawałku parkietu w świetlicy przedszkolnej - występ kilku dziewczynek umiejących się zgrabnie poruszać i wykonujących zsynchronizowane ruchy rąk i nóg i podskakujących w rytm muzyki granej na akordeonie. Wokół nas rodzice zapatrzeni z podziwem na te kręcące się kuleczki bialutki i różowiutkie zarazem - bo bużki nasze z przejęcia na pewno były czerwone a oczy rozżarzone.

Wiele lat póżniej z przyczyn chorobowy (popękane żyłki w nogach)kiedy już byłam w szkole średniej - balet pozostał w sferze wspomnień. Przez całą szkołę podstawową dwa razy w tygodniu chodziłam do klasy baletowej w Pałacu Młodzieży - kto żył w tamtych czasach to wie, że najlepszym ośrodkiem rozwoju talentów (za darmo - bez jakichkolwiek opłat) były Pałace Młodzieży - prawie w każdym dużym mieście. Poza rozwojem talentów były to ośrodki skupiające młodzież przy różnego rodzaju ciekawych zajęciach - gdzie zajęte były i umysły i ręce - nie było takich rozbojów jak dzisiaj mamy. Dbanie o dzieci i młodzież powinno być powinnością państwa - a nie jest,szkoda.

2 komentarze:

  1. Grażynko -czytam i zachwycam się ciągle Twoją pamięcią szczegółów,barwnością opisów i ozdóbkami. Grażka

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda,opisujesz to jakby było wczoraj i tak sympatycznie się to czyta:)

    OdpowiedzUsuń