niedziela, 19 kwietnia 2009

MOJE PODRÓŻE






RZYM CD. Str.8.
Wrócę jeszcze do samego Rzymu - przypomniały mi się sławetne Schody Hiszpańskie na placu di Spagna, którego nazwa pochodzi od Palazzo Spagna - rezydencji hiszpańskiego ambasadora przy Stolicy Apostolskiej. U podnóża tych najbardziej obleganych przez turystów schodów, znajduje się jedyna w swoim rodzaju fontanna - della Barcaccia - zaprojektowana w formie na wpół zatopionej łodzi. I właśnie ta fontnna jest warta grzechu "zachwytu", natomiast schody są dla mnie normalnymi, starymi i obleganymi siedziskami. Znam dużo piękniejsze schody w naszym kraju np, przepiękne ,olbrzymie , zadbane i urozmaicone zieleńcami wokół, płaskorzeżbami i posągami oraz piękną fontanną - Schody na Wałach Chrobrego w Szczecinie. Właśnie z tymi schodami wiążą się moje wspomnienia z czasów liceum, bo za Wałami Chrobrego znajdował się mój Ogólniak i codziennie po tych schodach do góry biegałam. I w tym właśnie miejscu kojarzy mi się przysłowie :"Cudze chwalicie, swego nie znacie".
Wracaliśmy już do kraju i na koniec naszej wyprawy zostawiliśmy sobie najsmakowitszy kąsek czyli Wenecję. Sam wjazd do Wenecji i ustawienie gdzieś na placu autokaru nie robiło na nas specjalnego wrażenia. Wenecję, jako miasto a właściwie domy ustawione na wodzie, "wyczuliśmy" dopiero wtedy, kiedy zbliżyliśmy się do Canale Grande , wsiedliśmy wszyscy do Vaporetto(tramwaj wodny) i ruszyliśmy na zwiedzanie miasta. Przejażdżka tym tramwajem a właściwie płynięcie kanałami zamiast ulicami, robi na człowieku niesamowite wrażenie. Wielki Kanał ciągnie się zygzakiem przez serce starej Wenecji. Wzdłuż całej trasy ciągną się przeróżne i wielkością i świetnością - pałace, wspaniałe domy i kościoły. Widać też bardzo wyrażnie poszczególne wysepki ,na których te domy stoją,każda z tych wysepek dodatkowo połączona jest z inną małymi i uroczymi mosteczkami - patrząc na to z boku odnosi się wrażenie, że bramy domów połączone są mostami. Natomiast kiedy już się wejdzie na stały ląd to zapomina sie, że dookoła jest woda i te wysepki z każdym rokiem są coraz bardziej pochłaniane i niszczone przez słoną wodę. Problemem dla miasta jest także emigracja jego mieszkańców oraz duża liczba turystów . Ten natłok odwiedzających bierze się prawdopodobnie stąd ,iż ci co mogą, to się spieszą, bo fama głosi, że za 10-ć lub 15-cie lat Wenecja zostanie zatopiona. Tak czy inaczej nie można pominąć Wenecji będąc we Włoszech. Punktem centralnym miasta na wyspach jest Plac Św.Marka - "najpiękniejszy salon w Europie" jak powiedział swego czasu Napoleon. Na placu tym znajdują się dwie najwspanialsze zabytkowe budowle miasta : Bazylika Św. Marka i Pałac Dożów. Ciekawostką jest natomiast to, że w kawiarenkach na placu, można kupić najdroższą w mieście kawę. Inną ciekawostką jest zegar na wieży( od północnej strony Bazyliki) ,nad którym umieszczono napis:"Liczę tylko godziny szczęśliwe". Legenda natomiast głosi, że wenecjanie oślepili twórców zegara - aby wykonanie podobnego dzieła w innych miastach, było niemożliwe. CDN>.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz