niedziela, 2 października 2011

"NASTAWCIE DZIOBKI, DOSTANIECIE PO CUKIERKU...."


Niedawno czytając blogi, trafiłam u naszej koleżanki na post pt. "Zła czy dobra mama" - temat wielce kontrowersyjny i do szerokiej dyskusji. Mnie natomiast, otworzyła się jedna z szufladek pamięci i przypomniałam sobie anegdotkę rodzinną, którą dawno temu opowiedziała mi teściowa.
Kiedy jej dzieci były jeszcze małe, cała rodzinka mieszkała w wygodnym i przestronnym domku w Podkowie  Leśnej. "Głowa" domu pracowała zawodowo na eksponowanym stanowisku, a "szyja"...zajmowała się twórczością pisarską - pisała bajki dla dzieci. Siedziała więc w domu i pracowała w zaciszu swego gabinetu, nie wiedząc, co się wokół niej dzieje. 
Domem i dziećmi zajmowała się niania, zwana przez wszystkich "Niabcią". Teściowie byli ludźmi bardzo towarzyskimi - bywali i przyjmowali u siebie. Pomysłodawcą i organizatorem wszystkich imprez była moja teściowa. 
Po jednej z takich szampańskich zabaw, mamusia pomyślała, że dobrze by było ucałować dzieci przed snem. Wiedziała, że leżą już w łóżeczkach i czekają na jej buziaka. Aby im zrobić dodatkową przyjemność i uszczęśliwić brzdące - postanowiła cichcem przed Niabcią...wcisnąć im do buzi po cukierku. Wpadła więc do kuchni, gdzie na kredensie stały słoiki z cukierkami,ciasteczkami i z różnymi przyprawami. 
Wyjęła kilka cukierków w papierku, wrzuciła do kieszenie płaszcza i z szerokim uśmiechem wpadła do dziecięcego pokoju. Dzieci całe w skowronka, wyciągnęły dziobki do całowania, mamcia je wyściskała i szybciutko odwijając cukiereczki ...wcisnęła im do buzi. Nie zdążyła dojść do drzwi...kiedy rozległo się głośne plucie, wrzaski i wyskakiwanie z łóżek. Rozbawioną z łobuzerskim i żartobliwym uśmiechem,  mamusię zamurowało. Kiedy sprawdziła, co ma w kieszeni i dlaczego dzieci tak plują, to co się okazało? Wyjęła i trzymała w garści,.... kilka kostek "Maggi", które drapnęła ze słoika zamiast cukierków:)))
 Każda mama kocha swoje dzieci i zrobiłaby dla nich wszystko, tylko nie zawsze, udaje się "osłodzić" im życie. Chciałabym jeszcze, na wiecznej rzeczy pamiątkę zachować przepiękny głos, sopran koloraturowy, jedynej (jak do tej pory) w rodzinie śpiewaczki operowej ADY SARI.
Ten filmik zrobiłam dla wnuków, pra...i praprawnuków. Od pisania biografii i historii życia rodziny są specjaliści i napisano już wiele ciekawych opracowań. Uważam, że robię coś od serca, swojego, innego i w sposób miły dla ucha i oka. Moje skromne "dzieło"pozostawię innym....jako pamiątkę po sobie:)))

22 komentarze:

  1. No proszę jaką masz wspaniałą rodzinkę, a sytuacja z cukierkami - niezła.
    Twój filmik jest piękny :)
    Z przjmnością go oglądnęłam i wysłuchałam ... będzie cudowną pamiątką :)
    A jak nóżka, lepiej już ?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mireczko dzięki Ci za troskę...już wszystko jest w porządku, chodzę i nawet wielkie sprzątanie sobie odstawiam:)))) A z dziećmi, to Ci powiem ciągle się coś dzieje. Mój synek miał i ma do dzisiaj pomysły na wyjadanie ze środka pudełek słodyczy i zostawianie ich pustych, ładnie opakowanych...Problem się robi wtedy, kiedy chcesz podać gościom coś słodkiego...a w środku nic nie ma.Pozdrawiam Cię serdecznie...kiedy zaczniesz robić filmiki? BUZIACZKI!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabawna opowieść, tak to już jest że chcemy dla swoich dzieci jak najlepiej, czasem to muszę się pilnować żeby nie przedobrzyć.Fajny pomysł z tym filmem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Reniu kochanie, my jako matki....wiemy, że wiele różnych dobrodziejstw aplikujemy naszym dzieciom, a może należałoby od czasu do czasu zastosować kurację "wstrząsową"?:)))) Dzięki za miłą ocenę mojej filmowej pracy. Pozdrawiam Cię serdecznie i cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  5. I tu Cię mam, moja droga ... :))
    Fajnacko tutaj jest, nawet sobie zegar dzięki Tobie na swoim blogu zrobiłam ...
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Grażynko dzięki za odwiedziny...chyba tam zlikwiduję bloga a zostanę tutaj....Tu są większe możliwości i mniej zakłóceń:) Pozdrawiam Cię serdecznie i buziaczki przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Róża śle zapach,
    Serce marzenia,
    Usta buziaki,
    a ja pozdrowienia :)

    ładny blog dam do obserwacji

    OdpowiedzUsuń
  8. Aga witam Cię serdecznie i bardzo się cieszę, że Ci się podoba. Przesyłam Ci również moc serdeczności i uścisków!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. dałam blog do obserwacji to polecam też mój dać będziemy dobrymi znajomymi też cieszę się że jesteśmy
    razem ze Szczecina.

    OdpowiedzUsuń
  10. Aga próbowałam wczoraj, ale coś mi się blokowało...wpisałam Cię do moich ulubionych blogów. Będę jeszcze dzisiaj próbowała u Ciebie. Dzięki i do miłego, buziol!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. SUPER KOBIETKA Z PANI Z DOBRYM SERDUSZKIEM

    OdpowiedzUsuń
  12. Aga, zgadza się...taka moja natura:)))) Kochanie tutaj na blogach nie ma "PANI"...wszyscy jesteśmy po imieniu...albo przynajmniej po loginach:))))Pozdrawiam Cię serdecznie i miłego weekendu życzę!

    OdpowiedzUsuń
  13. miłego weekendu i ciepłego wieczorku

    OdpowiedzUsuń
  14. Aga dzięki Ci za życzenia i Tobie też przesyłam dużego buziaczka i miłej niedzieli życzę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzisiaj NIEDZIELA
    więc Twe serce rozweselam;
    Uśmiech jest moim
    PRZYJACIELEM
    Chętnie z nim z Tobą podzielę
    Złap go za rączkę ,utul mocniutko
    i już na serduszku jest Ci cieplutko..
    Pięknej niedzieli życzy AGATA:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzięki kochana, wszystko co powiedziałaś przesyłam też Tobie ...lotem błyskawicy i z gorącym całuskiem!

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam.Radość ukryta jest pod powłoką zwykłego, szarego dnia...
    I to jedynie od Ciebie zależy czy ją znajdziesz czy nie...
    Otwórz szeroko oczy,a dostrzeżesz to,
    co wniesie radość do Twojego życia...
    Pozdrawiam milusio.......Miłego Poniedziałku :-)))

    OdpowiedzUsuń
  18. smutno mi bez ciebie GRASZKO lubię często z ludźmi być

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj Grażynko! :) Tu Ewcia Markomanka, piszę z konta na blogerze, bo ostatnio więcej czasu tu spędzam. :)

    Ciekawa na historyjka, a głos śpiewaczki... anielski!

    Buziaczki! :* :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ewuś dzięki Ci za odwiedziny, za kilka dni likwiduję mego bloga na onecie i zdecydowanie zostaję tutaj. Byłam u Ciebie i u Siuzdakowej, ale ciągle mam jakieś problemy z wpisywaniem, już mnie to wkurza!!! Powiem Ci tak szczerze, że opadła mnie jakaś swoista jesienna niemoc, nic mi się nie chce robić, ani pisać ani czytać:)))Boję się, aby to nic nie robienie...nie zostało u mnie na zawsze:))) Dzisiejszy grad z deszczem kompletnie mnie dobił, już teraz, coś niebywałego. Ewuniu przesyłam Ci moc serdeczności i gorące buziaczki!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Agatko dzięki Ci za milutkie słowa, ale powiem Ci, że możesz do mnie pisać na maila...jak tylko chcesz pogadać, to ja zawsze chętnie. Nie wypada tak się nam rozpisywać w komentarzach na blogu:))))Pozdrawiam Cię serdecznie i cieplutko!!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Aguniu tak mi miło, że trafiłam na bratnią duszę....Powiem Ci, że ostatnio dorwała mnie jakaś niemoc, niechęć do pisania i czytania:)))) Nie wiem czy to pogoda tak na mnie wpłynęła, czy przesyt prowadzeniem zapisków. Mam nadzieję, że to minie a nie chcę się do niczego zmuszać. Pozdrawiam Cię i buziaczka przesyłam. Mojego maila znajdziesz na profilu i pisz jak masz tylko ochotę.

    OdpowiedzUsuń