piątek, 15 kwietnia 2011

FASCYNACJA MIJA....UZALEŻNIENIA NIE STWIERDZAM - WOLNOŚĆ PRZEDE WSZYSTKIM!!!!

Mam za sobą pracowity okres....więc należy mi się wypoczynek pod palmami:))) Marzenia - wspaniała rzecz, one nic nie kosztują...nawet nie wymagają żadnego wysiłku - po prostu są!
Zakończyłam szaloną i fascynującą pracę nad wideoklipami. Boję się uzależnień, bo to już pierwszy krok do ...leczenia. Od wielu lat mam na pieńku z lekarzami...więc unikam ich jak ognia:))) Przede mną praca innego typu, ta jednak nie uzależnia....wymaga sporo wysiłku fizycznego, sprytu manualnego i główkowania:))) Zabieram się za przedświąteczne porządki, przygotowania do świąt i ...psychicznie do opieki nad najmłodszą wnuczką i jej mamą. Prawdopodobnie "Zajączek" przyniesie ją w prezencie na świąteczny "stół" :))) Pod palmami wypoczywać nie będę...a że lubię wolność i swobodę, to spacery z wnusią alejkami parkowymi, szum drzew, ptaków śpiew i błękitne niebo...dadzą mi namiastkę luzu i wypoczynku na moich warunkach:)))
Od kilku dni życie moje toczy się leniwie, monotonnie...prawie w żółwim tempie, bo siedzę przy maszynie do szycia. Nie mogę jednak zbyt długo w jednej pozycji usiedzieć, bo kręgosłup mi dokucza, więc robię przerwy...dłuższe niż samo szycie:))) A szyję rzeczy dziwne - powłoczki na pierożek do karmienia dziecka, nowe zasłonki i różne fikuśne drobiazgi do dziecięcego łóżeczka. 

 W tym nadchodzącym tygodniu, tempo prac się zwiększy i jak rączy koń...będę szaleć w kuchni! W tym roku święta będą "gościnne"...przyjedzie rodzina synowej i nie mogę dać plamy:)))
 Po świętach wyłączam się z wszelkich obowiązków i jak zwiewna nimfa...popłynę w ramiona ....komputerka:))) Nareszcie poczuję, że żyję tak jak lubię i bez uzależnień:)))
 

22 komentarze:

  1. oh graza marzena sa ,piekne fakt.ten kto nie marzy nie widzi przyszlpsciprzyszlosci.co do wolnosci po swietach to sie usmialam hahaahahahahah.jak sie dziecko urodzi ,wolonosc zapomnij babciu .;)))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. No to przed Tobą pracowity okres :) Życzę dalej takiej niespożytej energii, bo jak nic,że będzie Ci potrzebna :)A marzenia? ..najpiękniejsze jest to czego nie masz, na co czekasz i tęsknisz od lat, najpiękniejsze są w życiu marzenia, kolorowy bajkowy świat. Gdy doczekasz się marzeń spełnienia, w życiu będą mniej piękne niż we śnie, bo najpiękniejsze są zawsze marzenia, a nie to co spełnia się..

    Moc uścisków:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Graszko, wielce iluzoryczny jest ten wypoczynek podczas spacerów z maluszkiem.Przypomina mi się czas gdy moja była wózkowa - dziecię było na tyle wredne,że spało w stojącym wózku tylko wtedy, gdy ja z nią byłam na spacerze. Mąż, lub ktokolwiek inny, musiał cały czas ją wozić- gdy na chwilę ktoś przysiadał na ławce to wrzeszczała. Do dziś nie wiemy na jakiej zasadzie śpiący noworodek wyczuwał, że to nie mama jest przy
    wózku.Ale zmierzyłyśmy z koleżankami odległość moją od wózka, po której zaczynała koncert- to było 50m. Nie przesadz z tymi świątecznymi porządkami i szaleństwami- żadni goście ani żadne święta nie są tego warte.
    Buziaczki,;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ...a cóż to za problem pojechać pod palmy i spełnić marzenia ?
    wnuczka będzie byczkiem i twoje marzenie spełni się. pozdrawiam:)
    ps
    ale u ciebie na stronce kolorowo i tajemniczo :) dzieciństwo mi przypominasz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Grażynko ty pracusiu :D
    Życzę spełnienia marzeń ...tych pod palmami!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Halinko, nie śmiej się...pomarzyć nie można?:))))Kochana aleś mnie pocieszyła...a tak na Ciebie liczyłam:)))Halineczko buziaczki przesyłam i zaczynam wędrówkę z kawką po salonikach!

    OdpowiedzUsuń
  7. Elisse, nie masz pojęcia jak się cieszę z Twoich odwiedzin....dawno nie byłaś u mnie na kawce:)))Kochanie tak nam życie w realu plącze i mota misternie ułożone plany, że rozsupłać je i wyjść na prostą jest niezwykle ciężko. Damy jednak radę, póki sił i werwy starczy, a marzenia są nam potrzebne, bez nich cóż nudno by było:)))) Pozdrawiam Cię serdecznie i buziaczki przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Anabell, dzięki za wsparcie...myślałam, że przynajmniej Ty mnie pocieszysz:)))Teraz, to już się boję samotrzeć wyjść z maluchem na spacerek:)))Twoja córcia, to chyba miała zamontowanego czipa:)))Kiedy się oddalałaś, on sygnalizował "Mama się oddala" :))) Kochanie nie mam zbyt wiele do roboty, bo tylko swój pokój i kuchnię...jak chodzi o okna i odkurzanie, reszta jest czyściutka po remoncie. W kuchni poszaleję przed świętami a w czasie świąt, to już młodzi będą rządzić a mamusia będzie obsługiwana:))) Pozdrawiam Cię serdecznie i moc buziaczków przesyłam,pa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Di, kochanie jak spełnię marzenia, to już ich nie będzie:))))A wiesz na czym polega zabawa...aby gonić króliczka, a nie złapać go:))))A mnie się marzą nie tylko palmy, "wsiąść do pociągu byle jakiego..."pojechać nad morze lub jeziora...i mieć spokój i ciszę, nasze polskie jodły, sosny i inne świerki z ich cudnym kojącym zapachem!!!!
    Zaczęłam świąteczne porządki od saloniku, niech te dziecięce rysunki przeniosą nas w świat z tamtych dziecinnych lat, bo one są w naszych sercach najcenniejsze - lata a nie rysunki:))))Pozdrawiam Cię serdecznie i buziaczki przesyłam,pa.

    OdpowiedzUsuń
  10. Danuśka, dzięki ...może kiedyś, może niedługo uda mi się spędzić choć kilka dni na Seszelach...to jest moje marzenie!!!!Danusiu a pracusiem, to jesteś Ty - mnie "leń" przypisany w gwiazdach:)))) Kochana przesyłam Ci moc uścisków i serdeczności,pa.

    OdpowiedzUsuń
  11. To Ty robotny okres masz. Nie odpoczniesz. I wnusia nowa się szykuje? I bedziesz się opiekowac? Masz drowie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kasieńko...samo życie:)))) A przydałaby mi się teraz córcia choćby nawet i blogowa...do pomocy i wsparcia:)))) Co Ty na to? Myślę, że przynajmniej na wsparcie mogę liczyć:)))) Kochanie w takim przedświątecznym zawirowaniu i Ty pewno jesteś, więc ja Ciebie wspieram:)))) Pozdrawiam i buziaczki przesyłam,pa.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uleganie swoim drobnym słabostkom to jeszcze nie uzależnienie ; )


    be_jotka

    OdpowiedzUsuń
  14. Grażuniu, a co to jest pierożek do karmienia dziecka?
    P.S. Życzę dużo zdrowia i sił, bo ja mam przynajmniej kim orać w domu - cóż, hurma i czereda musi się matce odpłacić chociaż za to mleko, co wyssali z mych skromnych (acz mlecznych) piersi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Grażynko, życzymy Ci z Hrabiszczem spełnienia wszystkich marzeń! Cudowny czas Cię teraz czeka - takie maleństwo to dużo pracy i bardzo dużo radości :)
    Ściskamy mocno i buziaki ślemy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Be-jotka, wiem, że masz rację. Tyle tylko,że ja potrafię się całkowicie zatracić w tym co robię...bo lubię, to jak można inaczej nazwać taką przypadłość:)))Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i buziaczki przesyłam,pa.

    OdpowiedzUsuń
  17. Marzyniu, "córciu" kochana...zobacz jaka ja już jestem zakręcona, a co to będzie później? To nie "pierożek" tylko "rożek" ...taka podusia w kształcie rogala, na której się kładzie dziecko podczas karmienia...dla wygody mamy i dziecka:)))Dzięki kochanie za zrozumienie i wsparcie...chociaż przydałaby mi się pomoc Twojej "rebiaty", ale cóż święta, to nie ma Boże pomiłuj:))) Wszystkich Was ściskam i buziaczki przesyłam,pa.

    OdpowiedzUsuń
  18. Madziu dzięki kochanie za tak miłe życzenia i wsparcie...Przesyłam Wam a zwłaszcza Hrabiemu dużego buziaczka!!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Grażynko, ale Ty szalejesz z blogiem. Zawsze jakieś nowości widzę.
    Wyobraż sobie, że ja też zasiadłam do maszyny. Znalazłam kilka firanek, kupionych wieki temu i zachciało mi sie uszyć jakieś fikuśne fiu bździu do okien, bo już znudziły mi się takie proste klasyczne firanki.
    Szyje też pikowane podkładki pod talerze i kubeczki na stół. Po prostu naszło mnie szycie, bo kiedyś dawno szyłam na okrągło.
    Już widzę Twoje wypoczywanie po świętach. Pomarzyć Ci wolno. Zdrówka życzę i buziaki zostawiam.
    Azalia

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak pięknie jest mieć marzenia.
    Gdy jest mi jakoś tak szaroburo to sobie marze co by było gdybym w totka wygrała :)
    To teraz bedziesz kobieto "szaleć"... jak maleństwo się pojawi ... już widzę te wideoklipy :), ale będzie super potem po latach oglądać, wspominać, będzie okazja z niektórych zdjęć pośmiać się
    Nowości w filomotece obejrzałam.
    Podobają mi się te karteczki świąteczne, teraz takich brak ... szkoda?
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Grażuś witam - kochanie, żebym to ja miała..."skrzydełka" do tego szycia:)))Idzie mi topornie, bo męczy mnie ciągłe poprawianie, już nie mam takiej manualnej wprawy, ale podświadoma perfekcja nie pozwala mi odstawiać fuszerki:)))) Powiedz sama czego się jednak nie robi z ...miłości do wnuczki:)))Poza tym wiem, że masz rację, po świętach ani przed nie wypocznę za bardzo....ale jak padnę, to mi dadzą spokój:))) Pozdrawiam Cię jak najserdeczniej i buziaczki przesyłam, pa.

    OdpowiedzUsuń
  22. Mireczko a gdzie Ty mi zniknęłaś....czekam na Twojego maila i informację o instalacji...wiesz czego:))) Kochanie, dzięki za podtrzymanie mnie na duchu...a tworzyć będę, bo pomysłów mam dużo. Odezwij się, żebym mogła "sobie porządzić" i coś Ci doradzić:)))Przesyłam buziaczki i moc serdeczności, pa.

    OdpowiedzUsuń