sobota, 12 czerwca 2010

ZAPRASZAM NA UROCZYSTĄ INAUGURACJĘ !!! - PO DŁUGIEJ NIEOBECNOŚCI WRACAM DO PISANIA.





Zapraszam serdecznie wszystkie moje wirtualne koleżanki i "Blogowe przyjaciółki" na lampkę szampana i wspaniały torcik bezowy z bitą śmietaną - własnoręcznie wykonany i od serca przyozdobiony truskaweczkami! Nie jestem specjalistką od wypieków jak moja wirtualna "córcia Marzynia", ale jak umiałam tak zrobiłam - liczą się szczere chęci.
Kocha
ne moje jestem ogromnie wzruszona waszymi miłymi memu sercu wpisami. Dziękuję wszystkim za wyrazy empatii, troski, serdeczności, za pamięć i za to, że jesteście - takie kochane i bliskie, choć tak dalekie...bo gdzieś na końcu łączy.
Niestety zrost kosteczek trwał dłużej niżbym chciała - wydawało się, że to potrwa dwa, trzy tygodnie a tu masz...ponad miesiąc! Narobiłam sobie kłopotu przez własną bezmyślność - wydawało mi się, że mam rękę tylko obitą i jak opuchlizna zaszła, to pracowałam nią jak zdrową. Po tygodniu ręka znowu mi spuchła i bolała tak bardzo, że w końcu musiałam iść do lekarza. Okazało się, że mam popękane dwie kosteczki a jedna, to się lekko przesunęła ku górze w miejscu nad małym palcem. Po usztywnieniu dłoni dopiero w środę lekarz pozwolił mi na ćwiczenia dłoni ale nie na forsowanie jej. Mam lekki dyskomfort ponieważ nie mogę swobodnie zginać małego palca, ale to drobiazg i jeździć na rowerze będę na pewno i to od przyszłego tygodnia (sprawię sobie kolarskie rękawiczki) i nie się dzieje wola nieba....
Kochane moje chciałabym wręczyć każdej z was bukiecik kwiatków i przekazać moje słowa podziękowania oraz wznieść toast za dalsze miłe spotkania w naszych salonikach.




DLA GABRAJ






DLA JAGNY








DLA DI








DLA ELISSY






DLA MOTY







DLA AS
ZKI







DLA GOSI






DLA ELFKI





DLA NATALKI








DLA EMADE






DLA MARZ
YNI









DLA BECI






DLA MONIKI M.







DLA DANY SOLMILAR






Moje drogie jeszcze raz dziękuję za pamięć i do zobaczenia na blogach.












25 komentarzy:

  1. Oj Graszko, a ja zajęta swoimi sprawami ostatnio do Ciebie nie zagladałam i nie wiedziałam ze przytrafiła ci sie taka nieprzyjemna przygoda. Najważniejsze, ze wracasz do formy, a torcik wygląda przepysznie :)
    Serdecznie Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. To dobrze, że już jesteś i masz łapkę sprawną, jak widzę.Teraz nadrabiaj stracony blogowy czas. Dziękuję za kwiatuszki.
    Naprawdę bardzo się cieszę, że już jesteś zdrowa..
    Teraz czekam na wpisy

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj, witaj :) Torcik pyszny, kwiatki cudne - bardzo dziękuję :* Cieszę się, że już wszystko dobrze. Pozdrawiam i ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak to dobrze ,że już jesteś .Jeszcze dzis wyślę do ciebie meilika z tym o czym pisałyśmy.A rączkę dawaj najwyzej tylko do całowania.Taki wysiłek dla niej to aż nadto.A jaka miła rehabilitacja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ANULKO - witam Cię serdecznie, rzeczywiście nie widziałyśmy się dawno. Ale co tam - życie przed nami!Mam nadzieję, że już nic gorszego mi się nie przytrafi i będę na blogach często, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. MOTA - dzięki za wsparcie - mam nadzieję, że już wracam na stałe i cieszę się z tego! Pozdrawiam i do zobaczenia.

    OdpowiedzUsuń
  7. emade 76 - witam Cię cieplutko i dziękuję za miłe słowa. Powoli wracam do wprawy więc możesz oczekiwać moich stałych odwiedzin w Twoim saloniku, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. GOSIU - jesteś niesamowita ze swoim poczuciem humoru, taki właśnie lubię!Oczywiście zgodnie z umową i zasadami zrobię co w mojej mocy - a póki co "moc" jest ze mną:):)Pozdrawiam cieplutko, do zobaczenia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak to dobrze, ze już wszystko w porządku :) i do nas wracasz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. GABRAJ kochanie - widziałam wczoraj Twój radosny komentarz - dzięki serdeczne! Powiem Ci tylko w tajemnicy, że moja szalona "łapka" wyszła z wprawy i pokasowała mi wczoraj w nocy mój pierwszy wpis łącznie z Twoim komentarzem - tak mi przykro!!!Musiałam pisać wszystko od nowa ale nie mogłam już odzyskać Twego wpisu.Mam go tylko na podglądzie, pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia.

    OdpowiedzUsuń
  11. JAGNA - dzięki, że zajrzałaś do mojego saloniku - mam nadzieję już zostać bez żadnych przeszkód!Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nic nie zmieni faktu, że bardzo się cieszę,że już jesteś z nami. Dziekuję za przepiękny bukiecik.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. piiipiii tak piszczę z radości ..kwiatki i czekoladki ... wreszcie powróciłaś na blogowe łono. łapka wyleczona . kózka gdyby nie skakała to by nudne życie miała. trzeba tylko uważać, żeby kark nie skręcić.pozdrawiam i na moje owoce i "poryw wiosny" zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. NATALKO witaj - ale jakoś mi smutno brzmisz...czy coś nie tak? Cieszę się, że znowu będziemy zasiadały w naszych salonikach, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  15. DI witam serdecznie - coś czułam, że tylko Tobie bukiecik z czekoladkami najbardziej "zasmakuje":):) Fajnie jest być znowu wśród Was, bo atmosfera jest super, humory dopisują, a reszta jest ...milczeniem. Powoli się rozkręcam, więc zacznę od odwiedzin, pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kochana, jestem ciekawa, skąd wiedziałaś, że herbaciane róże to moje ukochane?:) Dziękuję za bukiecik-stoi na zaszczytnym komodowym miejscu.
    Cieszę się, że wróciłaś i że rower nie pójdzie w odstawkę! Jesteś moją Muzą, moim Guru:)
    Słoneczko posyłam***

    OdpowiedzUsuń
  17. MONISIU - jestem pod wrażeniem Twoich słów, dzięki Ci serdeczne. Bukieciki rozdawałam w oparciu o podpowiedź serduszka...i trafiam prawie w "dziesiątkę" :):)Powoli zaczynam wędrówkę po salonikach - do zobaczenia.

    OdpowiedzUsuń
  18. No, to żeśmy się doczekali :-)
    Torcik wygląda znakomicie, wiesz, że ja nigdy nie piekłam takiego bezowego? To coś jakby Pawłowa, tak się chyba nazywa taka beza przekładana kremem. naszedł mnie smak na taki torcik...
    A kwiaty?!
    Są cudowne!
    Bardzo dziekuję :-D
    I jeszcze to kochane zdanko: "córcia Marzynia"...

    OdpowiedzUsuń
  19. Marzyniu jesteś kochana, że nie obsztorcowałaś mnie za taki trochę pokraczny torcik:):) Cieszę się, że znowu jestem z Wami, a bukieciki to drobiażdżek w porównaniu z tym, jak mnie pocieszałyście i byłyście ze mną.Uściski przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziękuję za piękny bukiecik!!!
    Z ręka tak jest-jest taka normalna i zdawać by się mogło niezauważalna.Wszak towarzyszy nam od początku.Dopiero jak jej zabraknie to okazuje się jak jest ważna.Ja 2 lata temu miałam operację na lewej.Lewa to taka pomocnicza ale jakby mało ważna.Okazało się ,że nic nie mogłam zrobić samą prawą.Do prawie wszystkiego musiałam wołać męża.Teraz będę miała niesprawną prawą-i nareszcie będę mogła robić za "księżniczkę"
    Kuruj rękę...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. ASZKO kochanie - to jest tak z każdą częścią naszego ciała - wszystkie są nam potrzebne, bo do czegoś służą. Bardzo odczuwamy brak chociażby nawet paluszka, ale dopiero wtedy kiedy go nie ma lub jest uszkodzony.Przykro mi, że teraz masz kłopoty z prawą ręką - dobrze, że ma Ci kto pomagać. Trzymam za Ciebie kciuki, oby się szybko i pomyślnie skończyła kuracja łapki. Pozdrawiam Cię serdecznie i buziaczki przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ślicznie dziękuję za wirtualny bukiecik i wpis na moim blogu.
    Nie jestem chora ale natłok pracy i różnych obowiązków spwodował, że chwilowo nie mam kiedy zająć się moim hobby. Kiedy znajdzie się jakaś wolna chwila to już nie mam siły ani ochoty żeby coś 'potworzyć' :)
    Czekam na trochę luzu i wenę:)
    Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo zdrowia:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zapraszam do zbawy w 10 forografię:)

    OdpowiedzUsuń
  24. DANO dzięki za milutki liści, a przede wszystkim za wyjaśnienie powodu dla którego Ciebie nie ma na blogu - już wszystko rozumiem. Najważniejsze, że nie jesteś chora, bo się martwiłam. Zaproszenie przyjmuję - poszukam zdjęć z początku mojej przygody z aparatem:)Pozdrawiam i do zobaczenia wkrótce.

    OdpowiedzUsuń